Niniejsza sztuczka zwana jasełkami nadaje się do odegrania zarówno na scenie jak również w domach jako tzw. „kolędnicy”. Przedstawia ona okres panowania szatana przez cztery tysiące lat, a następnie ostatnie dni przed narodzeniem Chrystusa.
Przedstawia ona dumę i radość szatana, którą mu przerywa anioł oznajmiając, że jego panowanie skończone, gdyż Boże Dziecię zrodzone.
Przedstawia ona pasterzy pasących owce i śpiewających swe pasterskie piosenki zwane kolędami. Pewnej nocy gdy mocno zasnęli, przebudził ich śpiew anioła „Gloria in exelsis Deo”, który im oznajmił, że w Betlejem, w stajence narodził się Zbawiciel świata. Gdzie też śpiesznie się udali biorąc ze sobą różne podarunki, a przybywszy do stajenki poklękali na kolana oddając swe skromne dary i śpiewając szczerze i serdeczne piosenki zwane kolędami. Betlejem – miasteczko było jedną z miejscowości ziemi żydowskiej, w którym to w tym czasie odbywał się spis ludności. Józef i Maria udali się tam by dokonać tego obowiązku. Wszystkie domy i gospody pozajmowane były przez bogatszych ludzi przybyłych z okolicy. Józef i Maria byli ubogimi, więc nie znaleźli miejsca w miasteczku. Udali się więc za miasto, gdzie stała w polu stajenka, a w niej osioł i wół.
W tej to stajni Maryja porodziła Syna którego złożyła w żłobie na sianie, gdzie osioł i wół swoim oddechem ogrzewały zziębłe ciało Bożego Dzieciątka, gdyż Matka nie miała go czym odziać, prócz chustki, którą zdjęła z głowy.
Władcą ziemi żydowskiej był wówczas król Herod, był to władca okrutny wymagający dla siebie czci niemal boskiej.
Do króla Heroda przybyli Trzej Królowie ze Wschodu, którzy dowiedziawszy się z pism, że w kraju żydowskim, ma się narodzić nowy król żydowski, który ma być zarazem Zbawicielem świata. Postanowili oni zasięgnąć od króla Heroda bliższej informacji. Król Herod będąc tym zaskoczony zwołał arcykapłanów z księgami proroków, aby mu wyjaśnili gdzie i kiedy ma to nastąpić, a dowiedziawszy się od magów i arcykapłanów odprawił ich obiecując, że i on też podąży powitać nowonarodzonego.
Zaraz po odejściu magów, wydał rozkaz do setnika, aby natychmiast udał się z żołnierzami do Betlejem i pościnał głowy wszystkim dzieciom poniżej jednego roku życia nie darując nawet własnemu synowi. Żołnierze rozkaz ten wykonali nie wiedząc, że w stajence za miastem znajduje się Dziecię Jezus Chrystus. Mimo przezorności Heroda Boże Dziecię ocalało, natomiast Heroda zabrała przedwcześnie śmierć. W ostatnim momencie zrozumie on, jak haniebnego dopuścił się czynu. Duszę jego wraz z ciałem zabrał szatan. Natomiast do stajenki betlejemskiej udają się najpierw pasterze z podarkami i śpiewem wesołych kolęd.
Następnie przybywają Trzej Królowie, których prowadzi cudownym światłem migocąca gwiazda. Przybywając, składają głęboki pokłon oraz drogie dary: mirrę, kadzidło i złoto.
Osoby:
Szatan
Anioł (może być dwóch)
Pasterz (może być dwóch lub więcej)
Żyd
Herod
Setnicy (dwóch lub trzech)
Józef
Śmierć
Trzej Królowie
Kacper
Melchior
Baltazar
Charakterystyka osób:
Szatan: ubrany w czarny obcisły strój, na twarzy maska z czerwonym językiem małymi różkami, przepasany łańcuchem u którego z tyłu przymocowany ogon (w kształcie krowiego) i czarne widełki.
Anioł: ubrany w białą długą suknię, długie blond włosy przyozdobione srebrzystą obwódką, skrzydła mogą być ze styropianu lub tektury oklejone postrzępioną białą bibułą przypięte do plec za pomocą szelek, suknia przepasana szarfą – wyposażenie: ognisty miecz, którym wypędza szatana, dzwoneczek, którym budzi pastuszków oraz duża obracająca się gwiazda która prowadzi Trzech Króli do szopki.
Pasterze: ubrani w kożuchy włosem do góry, laski pasterskie, fujarki lub jakieś prymitywne instrumenty do grania. Ognisko z czerwonej folii z umieszczoną żaróweczką imitującą ogień, przy którym się grzeją a następnie zasypiają.
Żyd: (jest to postać mało już znana z dawnego wyglądu) – maska z długim garbatym nosem i brodą, po obu stronach bokobrody zwane pejsami. Długi, czarny obcisły płaszcz, dołem kloszowy, na plecach garb, na głowie okrągła czapeczka. Wyposażenie: laska, worek z różnymi drobiazgami i jakaś stara księga, wszystko to służy mu do rozweselenia publiczności gdy pełni on również rolę błazna. Ruchy jego mają być jakby tańczące przystosowane do zaistniałej sytuacji, wymowa akcentowana przeciąganiem niektórych sylab, wymawianie spółgłosek r- gardłowe, – bardzo twardo, wymawianie rz, sz, cz, dź – bardzo miękko np., ja mieć – w czasie mówienia powinien wyraźnie gestykulować i oprócz zasadniczej roli używać różnych wymyślnych dowcipów, zależnie od zachodzącej potrzeby.
Herod: ubiór iście królewski, bogata szata, obszerna ozdobiona złotymi i srebrnymi obwódkami. Na głowie korona w ręku berło. Ruchy poważne, wypowiedzi powolne, niskim stanowczym głosem.
Setnicy: ubrani na wzór starożytnych Rzymian, na głowach hełmy z tzw. Grzebieniem, w ręce halabarda lub szabla.
Józef: ubrany w długą szaro-białą tunikę, na głowie jasne włosy, słomkowy kapelusz z dużym rondem do którego przytwierdzona jest aureola, jasna długa broda.
Wyposażenie: szopka z figurkami.
Śmierć: ubrana w długą białą szatę, na głowie maska kościotrupa i spiczasta wysoka czapka, w ręku drewniana kosa; ruchy nieubłaganej zjawy, głos ponury.
Trzej Królowie:
Kacper-długi podróżny jasno-brązowy chałat, na głowie mała podróżna korona.
Melchior- podobnie jak Kacper, lecz strój ciemniejszy.
Baltazar- strój całkiem ciemny, na głowie turban.
Przed rozpoczęciem przedstawienia, za drzwiami ogólny śpiew (” Wśród nocnej ciszy”),
a następnie kolejne występy poszczególnych osób, których czynności winny być wykonywane stosownie do treści wypowiadanych dialogów i w stronę jak najbardziej do widzów, na co trzeba się samemu szybko zorientować od sytuacji i pomieszczenia.
Setnik: (wchodząc mówi do domowników)
Dobry wieczór Państwu!
Wstępujemy w Wasze progi, by przedstawić obraz drogi tej cudownej nocy, gdy się Chrystus narodził i z czarta przemocy ludzkość oswobodził. Więc przyjmijcie z jasełkami kolędników braci, za gościnność będziemy wdzięczni, a Bóg Wam zapłaci. (wychodzi)
Diabeł: (wpada z łoskotem udając, że jest to jego królestwo, potrząsa widełkami, gestykulując pewnym siebie głosem)
Ja władcą świata! Moje panowanie na cały świat sięga. Zagarniam dusze w piekielne otchłanie, to moja potęga!!!
Anioł: (wchodzi spokojnym krokiem z mieczem ognistym w ręku, zwraca się do szatana i mówi spokojnym lecz stanowczym głosem) Słuchaj szatanie! Twe panowanie skończone! Wieść biegnie po świecie, że Boże Dziecię zrodzone.(śpiewa) Dzisiaj w Betlejem, dzisiaj w Betlejem wesoła nowina. (na słowa „Chrystus się rodzi” … diabeł z przerażeniem ucieka)
(Anioł po odśpiewaniu całej zwrotki – zwraca się do widzów i mówi łagodnym głosem):
Cieszcie się ludzie tam w Betlejem, już spełnił się cud, Niebieski Królewicz zszedł na ziemię, nawiedzić swój lud. Za zgodą Dziewicy zamieszkał w Jej łonie, drży piekło w posadach i nienawiścią płonie, bo wzgardził Bóg niebiosami i zamieszkał między wami. Za to Mu od was niech będzie cześć. (wychodzi)
Pasterz: (wchodzi zapala ognisko, rozkłada owieczki, ogrzewa ręce, przechadza się koło owieczek i śpiewa)
Kilka latek owce pasę w tej tu dolinie
I szczęśliwie przy bydełku życie mi płynie,
Hej śpiewałbym ja se śpiewał do samego rana
Hej same tradiradki i same oj dana,
Lecz kiedy moje owieczki pasą się tak mile
Hej usiądę ja sobie i zdrzemnę na chwilę.
(układa się powoli obok ogniska i zasypia)
Anioł: (wchodzi podzwaniając dzwoneczkiem i śpiewa)
„Gdy się Chrystus rodzi i na świat przychodzi”.
Pasterz: (po odśpiewaniu przez anioła „Gloria in exelsis Deo” – budzi się ze strachu i mówi przerażony)
O la Boga! Co się dzieje!
Kto tak śpiewa? Och jakże się boję!!!
Anioł: (do pasterza)
Nie lękaj się pastuszku, zwiastuję Ci radosną nowinę, oto w tej chwili w Betlejem miasteczku narodził się Zbawiciel świata; Idź że do stajenki gdzie Dziecię zrodzone, w pieluszki powite, w żłóbku położone. Oddaj że Mu pokłon Boski. On osłodzi Twoje troski. Pokój Ci pokój!
(Śpiewa z pasterzem: „Gloria, gloria in exelsis Deo”. Anioł wychodzi)
Pasterz: (sam do siebie) Pójdę do stajenki pokłonić się Zbawcy, jak mi anioł kazał. (szykuje się powoli do pójścia lecz oczekuje aż pojawi się Żyd)
Żyd: (wchodzi z laską w ręku, drugą ręką podtrzymuje przerzucony przez ramię worek ze swoimi eksponatami, wita się z publicznością swoimi dowcipami, powiedzonkami, wreszcie zwraca się do pasterza i żartobliwie go wita i zapytuje)
Dobry wieczór Panie pastuch! Co słychać nowego?
Pasterz: (do Żyda śpiewnie mówi)
Żydzie, Żydzie; Mesyasz się rodzi
Więc Go tobie jako i mnie przywitać się godzi!
Żyd: (z ciekawością, na tę samą melodię podśpiewując tańczącym krokiem podrygując)
A gdzie On jest, a gdzie On jest
Chciałbym widzieć Niego
Będę witać pokłonie się
Jeśli coś godnego.
Aj laj laj, aj laj laj
Jeśli coś godnego.
Pasterz: Żydzie, Żydzie, w Betlejem miasteczku
Tak mi mówił anioł biały
Leży na sianeczku.
Żyd: Nie pleć głupi, anioł kłamał,
Ty mu wierzysz chłopie.
Pan tak wielki jak Mesyasz
Co by robił w szopie?
Aj laj laj, aj laj laj
Co by robił w szopie?
Pasterz: A ty Żydzie niedowiarku
Co ty wygadujesz, co ty wygadujesz,
Za bluźnierstwo laskę moją
Na garbie poczujesz.
(uderza Żyda laską po grzbiecie powoli wypychając go za drzwi)
Żyd: (rozsierdzony pomału się usuwa, lecz jeszcze trochę się opiera i przerażonym głosem dośpiewuje)
Aj laj laj, aj laj laj
Co go tu za rozbój, co go tu za rozbój.
A ty chłopie bezbożniku
Pana Boga się bój.
Aj laj laj, aj laj laj,
Pana Boga się bój.
(Żyd z pasterzem opuszczają pomieszczenie)
( po opuszczeniu pomieszczenia przez Żyda i pasterza, wchodzi setnik, zwracając się do domowników prosi o krzesło dla króla Heroda)
Setnik: Przybywa do Was z dalekiej krainy król Herod,
Więc proszę o krzesło dla króla naszego
By mógł zmęczony odpocząć.
(ustawia krzesło odpowiednio w stronę widowni, na chwilę wychodzi, po chwili wraca wprowadzając wraz z drugim setnikiem króla Heroda. Usadawiają go na krześle i poprawiają mu odzienie. Stają po obu jego bokach na baczność i oddają mu cześć śpiewają)
Cześć bądź Herodowi, wielkiemu Królowi,
Jemu winien każdy nieść, hołd i przynależną cześć,
Cześć mu cześć, cześć mu cześć.
On Król nad Królami, on Pan nad Panami,
Bowiem przed nim wszystko drży,
Jemu pokłon składajmy.
Cześć mu cześć, cześć mu cześć!
Herod: (głosem poważnym pełnym dumy)
Ja jestem Król Herod
Władca narodu żydowskiego!
(jeden z setników oddając mu honor szablą lub halabardą wychodzi. Po chwili wraca z meldunkiem. Po każdym odejściu i przyjściu oddaje honor.)
Setnik: Królu i Panie! Trzech mężów chce Cię zobaczyć!
Herod: Poszczuć ich psami!
Setnik: Mężowie Ci twierdzą, że są królami dalekich krain!
Herod: A jeżeli tak to Ich przyprowadź tutaj!
Setnik: (podchodzi ku drzwiom i woła) Jeżeli jesteście prawdziwymi Królami to wejdźcie!
(wraca na swoje miejsce, za drzwiami ogólny śpiew)
Od wschodu Królowie są bardzo radzi.
Że ich do Betlejem gwiazda prowadzi.
Niosą z sobą mirrę, złoto, a sami się jako błoto
Ścielą pod nogi.
(wchodzą Trzej Królowie, oddają lekki pokłon Herodowi i kolejno się wypowiadają):
Kacper: Królu Herodzie, przybywamy tu z dalekich krain
Aby się pokłonić nowo narodzonemu Królowi żydowskiemu.
Herod: Ja jestem Królem żydowskim
A o nowo narodzonym nic nie wiem!
Melchior: Prowadzi nas do Niego cudowna Gwiazda!
Baltazar: Tu gdzieś w kraju żydowskim
Ma się narodzić i jest On zarazem
Zbawicielem Świata!
Herod: Setniku, zawołaj mi tu Żyda rabina!
Setnik: (podchodzi ku drzwiom i woła)
Żydzie rabinie masz się w tej chwili
Wstawić przed tron króla Heroda.
Żyd: (wymyśla przeróżne historyjki)
No, no nie bądź go taka wściekła,
Jakbyś go mieć licytację piekła.
Nie tacy byli grale, mądrale,
Sklepy mieli po tanie,
I tak żem się do nich nie przystawił.
Niech się on najpierw do mnie przystawi.
Powiedz że Żyda rabina nie ma w doma.
Setnik: (do Heroda)
Królu i Panie Żyda rabina nie ma w doma!
Herod: Setniku przywołaj mi tu natychmiast Żyda rabina,
Aby tu przyszedł z księgą proroków!
Setnik: Żydzie rabinie! Masz się tu wstawić natychmiast
Przed tron Króla Heroda z księgą proroków!
Żyd: Ny, ny, ny czego nie? Jak człek głodny
Jeść się chce. Jeszcze portki wzuję,
Jeszcze Ryfcię posmaruję, zaraz będzie,
Ale powiedz, że Żyda rabina nie ma w doma!
Setnik: Królu Herodzie Żyda rabina nie ma w doma!
Herod: Setniku! Po raz trzeci mówię Ci.
Przyprowadź mi tu natychmiast Żyda rabina,
A jeśli nie pójdzie masz prawo
Jego pierś przebić!
Setnik: Żydzie rabinie, masz się w tej chwili
Wstawić przed tron Króla Heroda
A jeśli nie pójdziesz, mam prawo
Twoją pierś przebić!
Żyd: No, no nie bądź go taki wściekły
I więcej nie żartuj bo ja nie śpasuję.
Ale miałbyś Ty moją pierś przebodzować,
Moje siabasówki na lewą stronę
Przewrócować, to ja go wolę z wybitym okiem,
Z bosym nogiem, z podartym portkime,
Do króla Heroda przychodzować.
No, no już go idę, idę.
Setnik: (staje na swoim miejscu, a Żyd wchodząc potyka się o próg, zawraca się, wita z publicznością, wymyśla rozmaite historyjki)
Żyd: Hoc, hoc przez dębowy kloc. O za wysokie progi
Na moje króciutkie nogi.
O dobry wieczór moi państwo, jak mi się tu macie.
Niech wam wiwat strzela na starej armacie.
A nam żydkom w Galilei, choć na starej zepsutej fuzyji.
(przygląda się wszystkim i dowcipkuje, wreszcie zwraca się do Heroda, kłaniając się mówi):
Dobry wieczór królu Herodzie, co Go potrzebujecie.
Kłaniam Ci się po raz pierwszy, bo mam żupan pyszny.
Kłaniam Ci się po raz drugi, bo mam żupan bardzo długi,
Kłaniam Ci się po raz trzeci, bo mam troje dzieci.
Jedno pod stołkiem przybite kołkiem,
Drugie pod łóżkiem przywiązane powrózkiem.
A trzecie niebożątko ma wielkie pokuty, bo mu
Nałożyli obrączki na …. głowę, ono się tak męczy, męczy,
A obrączka mu tak brzęczy, brzęczy.
No i co Go potrzebujecie Królu Herodzie.
Herod: Żydzie rabinie! Powiedz mi gdzie się narodził Bóg?
Żyd: O! Buk? Buk to go rośnie tam w lesie
Taki konarzysty, rozłożysty, a jak go rąbali,
To mi trzaskiem w łeb dali. Robiliśmy z niego
Sanki, saneczki, fajki, fajeczki, to go był taki buk!
Herod: Żydzie rabinie! Powiedz gdzie się
Narodził prawdziwy Bóg!
Żyd: O! Prawdziwy bób, prawdziwy bób
To go rośnie tam na bagnisku
Tam na trzecim stajanisku, tam go moje
Ryfcie siali, do garnka zrywali,
I na siabis gotowali.
To go był prawdziwy bób.
Herod: Żydzie rabinie! Nie opowiadaj głupstw,
Tylko powiedz gdzie się narodził prawdziwy
Bóg – Jezus Chrystus, Zbawiciel Świata?
Żyd: O! Ho to go było od razu tak gadać.
Ja go taki mądry tom też nie jest.
Ja go musieć dopiero w biblije poczytować.
(sam do siebie) Tylko kto mi tu potrzyma biblije
(szuka kogoś z publiczności, a jeśli nie znajdzie chętnego, to woła na kamrata lub diabełka)
Hej! Kamrat kimera.
(wpada diabeł, Żyd go uspokaja, kładzie mu na plecach jakąś księgę i przyklepuje ją laską udając, że czyta wymyśla przeróżne historyjki).
Ojciec bimbelesa, matka bimbelesa, prowadzili śmieszne
Interesa, a w roku pięć tysięcy ewan zwancig troje
Zrodził Kiwan kruka murzyńskiego,
Oczu miał wielkiego, zuba białego,
Dosyć to było śpasu i śmiechu z niego.
Pejsy miał długie jak ewan zwancig kielbasa,
A brody pociągał, aż poniżej pasa. A jak go umierał
To mnie kipsnył nogiem i poszedł do diabłów
A ja został z Bogiem. A to go tak buło, że Jezus Chrystus
Narodził się w Betlejem mieście, a Wy Trzej Króle
Jak mi nie wierzycie
To siadajcie na stare kobylice, tam go dogonicie,
Był tam osioł, był tam wół
No i ja tam też buł.
Kacper: Więc chodźmy bracia do Betlejem! (odchodzą)
(Żyd natomiast wymyśla przeróżne psikusy, gdyż odgrywa również rolę błazna, stara się w różny sposób rozweselić widzów)
Herod: (pod adresem Trzech Królów)
Żebyście w drodze nogi połamali.
Setniku! Zbierz zaraz żołnierzy
Idźcie do Betlejem, pozabijajcie
Wszystkie dzieci, a między innymi
Zginie i Ten Nowonarodzony królewicz żydowski!!
Setnicy: (oddają honor Herodowi mówią)
Kazałeś Królu wyciąć doszczętnie
Betlejemskie dzieci, czy Ty o tym nie wiesz
Że Twemu synowi głowa z karku zleci.
Nie potrafisz zabić Boga bo Cię śmierć
Zabierze sroga z tronu wysokiego!
Herod: Ach biada, biada mnie Herodowi
Utrapionemu wielce Królowi!
Śmierć: Idę z kosą ranną rosą, ścinam trawy
I kąkole, chociaż lilie, kłosy wolę
Ścinam jawnie, ścinam skrycie
Ścinam kosą ludzkie życie!
Królu Herodzie za zbrodnię, którą popełniłeś
Spotyka Cię kara.
(macha kosą, szach, mach i wychodzi. Herod z jękiem opuszcza głowę i berło. Żyd asystuje diabłu, porywa berło)
Diabeł: Ha ! ! ! braciszku kochany służyłeś mi za życia
Toś po śmierci także mój
Razem z duszą i ciałem – chodź w pałace piekielne!
Ha, ha, ha! – (porywa Heroda)
Żyd: (tymczasem tańczy z uciechy śpiewając):
Diabeł króla już pochował, teraz będzie żyd tańcował I handlował!
(poszukuje jakiś stolik na którym wykłada swoje przeróżne klamoty, zapraszając publiczność do kupna wykrzykuje:)
Handeles!, handeles!
Józef: (wchodzi z szopką, Żyd porywa swoje klamoty ze stołu, aby Józef miał gdzie postawić szopkę. Józef wchodząc z szopką śpiewa:)
W dzień Bożego Narodzenia
Radość wszelkiego stworzenia
Weseli się ludzkie plemię
Bo zbawca zstąpi na ziemię obiecany.
(za drzwiami ogólny śpiew: „Do szopy hej pasterze”)
Pasterze: (wchodzą pasterze klękają przed szopką i składają dary, śpiewając:)
Witaj Jezu ukochany,
Na zbawienie nasze dany
Witaj małe Dzieciąteczko
Witaj śliczne Paniąteczko.
(za drzwiami ogólny śpiew)
„O gwiazdo betlejemska, zaświeć nam na niebie
My ciebie tutaj szukamy, tęsknimy do Ciebie
Prowadź nas do stajenki, gdzie Chrystus zrodzony,
W pieluszki spowity w żłobku położony”.
(wchodzą Trzej Królowie, prowadzi ich anioł z gwiazdą, klękają składając dry i mówią:)
Kacper: I my monarchowie ze Wschodu
Kłaniamy się Tobie Zbawicielu świata
I składamy dary. Ja składam złoto!
Melchior: Ja składam kadzidło!
Baltazar: Ode mnie przyjm mirrę w ofierze!
(wchodzą setnicy, stają obok i śpiewają na melodię „Dzisiaj w Betlejem”.)
Setnicy: Koniec jasełek, koniec jasełek
Więc bracia wstawajcie (wszyscy wstają)
I domownikom i domownikom
Życzenia składajcie!
(wszyscy odwracają się do domowników i śpiewają)
Niech Jezus mały
Ten dom wasz cały
Pobłogosławi, od złego zbawi
A za te życzenia, dla wspólnego mienia
Raczcie złożyć na kolędę!
(wchodzi cały zestaw wykonawców i śpiewają kilka dowolnych kolęd np.: „Z narodzenia Pana”, „Tryumfy Króla niebieskiego”, „W Betlejem tam ziemia święta”. Na zakończenie śpiew ogólny)
Gospodarzu, hej dobry Panie!
Za przyjęcie kolędowania
My wam za to, w dobre lato
Winszujemy zdrowia za to
Hej kolęda!